Moim hobby nr 1 od prawie trzech lat jest squash (aktualnie w top 300 graczy w Polsce, w przyszłym roku planuję atakować top 100 :)), ale rower jest na silnej drugiej pozycji. W maratonach nie miałem jeszcze okazji startować -- póki co brałem udział rekreacyjnie w kilku rajdach na orientację na dystansie 60-80km i w kilku 5-6 dniowych wycieczkach z dziennym dystansem ok. 60-80km - aczkolwiek w górach. Przez COVID niestety nie mogłem trenować squasha, więc na dwa miesiące przesiadłem się na rower i szukałem ciekawego wyzwania dla gravelowca. No i jest. 🙂